Nie jesteś zalogowany na forum.
Ciemności, Ciemności, Ciemności...Mrok skrywający się wśród blasku albo dogorywa, albo jest silniejszy niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Kształty snujące się pod jego osłoną od zawsze igrają ze zmysłami śmiertelników niczym niczym zastęp mimów na twoich usługach. Czekają na jedno twoje skinienie... |


Dawno temu wilcze plemię nazwało tak dość sporą dziurę w ziemi, która wzięła się... Znikąd. Taka przynajmniej panuje opinia. Dookoła szczeliny nic nie rośnie, można tu za to znaleźć wiele barwnych kamieni i kryształów. Ziemię wyściela rudy piach, na tyle drobny, by podrywał się z wiatrem i właził we wszelkie szczeliny, a jednocześnie na tyle gruby, by czuć było ostre krawędzie każdego ziarnka. Nigdy nie pada tutaj deszcz, a zimą okolica pokrywa się brudnoszarym szronem. Wokół szczeliny krąży wiele ponurych legend - niektórzy mówią, że jedno z pradawnych bóstw śmierci i chorób spadło tu z nieba, wdzierając się głęboko w ziemię i zmieniając wszystko w zasięgu wzroku w martwy pył. Inni opowiadają sobie legendy o duchach krążących w tym miejscu i próbujących się wydostać z bezdennej otchłani. A może to tylko plotki. Jakkolwiek by nie było, widok wystrzępionych krawędzi opadających w czarną, zamgloną czeluść robi wrażenie na każdym przechodniu.
Offline


Przez śnieżną kopułę, tuż przy wyrwie, przebił się kwiatowy pączek, wysuwając się powoli ze śnieżnej pierzyny w zgrabnym tańcu. Delikatna łodyżka w kolorze miętowej zieleni wyeksponowała dwa liski, a kwiatowy pączek powoli się rozwarł, ukazując kwiecie.
Jedwabiście miękkie płatki w kolorze pudrowego różu delikatnie lśniły w promieniach słońca. Zapach kwiecia jest bardzo indywidualny, gdyż każdy wilk wąchając go, czuje kompozycje ulubionych zapachów, które przenikają się wzajemnie, łagodnie gładząc nozdrza.
Kwiecie Gisy, bezsprzecznie uznany za najpiękniejszy z kwiatów jest niebywale rzadki i pojawia się raz do roku, tuż przed świętem Gisany.
Offline