Sol Oriens

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

POGODA
DZIECIĘ KSIĘŻYCA
Dwunogi znikły z gęstych lasów, co tylko potwierdza przyjście coraz cieplejszych dni. Choć pogoda wciąż lubi się zmieniać z nienacka, to jednak znikły wszelkie ślady po zimie, pozostawiając za sobą błoto i wezbrane potoki. Śnieżne czapy w górach kurczą się powoli, odsłaniając wyżej położone przełęcze i kotliny. Płowa zwierzyna powoli wychodzi z puszczy, by skorzystać ze świeżych traw.
Ciemności, Ciemności, Ciemności...
Mrok skrywający się wśród blasku albo dogorywa, albo jest silniejszy niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Kształty snujące się pod jego osłoną od zawsze igrają ze zmysłami śmiertelników niczym niczym zastęp mimów na twoich usługach. Czekają na jedno twoje skinienie...

#1 2016-10-23 21:08:14

Mistrz Gry
.
Dołączył: 2016-10-13
Liczba postów: 62
Windows 8.1Firefox 49.0

Ptasia Przełęcz

Najkrótsza i najłatwiejsza droga, jeśli ktoś chce się przedostać na drugą stronę gór, to jednak nie znaczy, że najbezpieczniejsza. Stosunkowo wąski jar wije się pomiędzy stromymi stokami, w wielu miejscach granicząc z pionową skałą. Na wystrzępionych końcach tych ostatnich orły zakładają swoje gniazda, stąd też wzięła się nazwa przełęczy. Podobno widziano tu także stworzenia większe od ptaków, o czterech łapach ze szponami i skrzydłach tak wielkich, że trzepotem poruszają wierzchołki drzew. Najpewniej jednak to tylko plotki i nic więcej. Samym dnem przełęczy biegnie nieduża rzeka o kamienistym korycie. Wokół jar porastają świerki i sosny, a gęste poszycie z młodych drzewek i paproci chroni przed górskim wiatrem. Gorzej bywa zimą; z gór często spadają lawiny, a mniejsza roślinność nie jest w stanie oprzeć się nawałom śniegu, drzewa zaś rosną na tyle rzadko, by lawina mogła dotrzeć aż na dno przełęczy.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot
Tytuł forum

To jest miejsce na reklamę tekstową for partnerskich.

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
endriuadventurezielonagora - lightspeak - yesyesnono - old-days - no-rules